Było, minęło...
Są takie ujęcia, które wykonuje się z dużm wyprzedzeniem, mając świadomość, że schyłek obiektu z kadru jest bliski, a jego dni są policzone...Tak też było w tym przypadku.
Inowrocław, budynek przy ul. Poznańskiej 350, zanim stał się tym co doprowadziło go do rozbiórki, był niegdyś swoistym centrum handlowym. Piekarnia, sklep mięsny, artykuły kolonialne i restauracja, pomiędzy którymi możemy dojrzeć dawne reklamy z nazwami bliskimi współcześnie żyjącym: proszku do prania Persil czy przyprawy Maggie, w sąsiedztwie której zawieszono skrzynkę pocztową.
Zdjęcie, jak wiele w tamtym okresie, wykonano nieprzypadkowo. To swoista "ustawka", mająca na celu zareklamować walory i ofertę handlową tego miejsca. Stąd zatrzymane w kadrze osoby: kobiety, dzieci, powóz, mężczyzna z rowerem, którym towarzyszy (ówcześnie) patriotyczny akcent, w postaci powiewającej nad wejściem do restauracji flagi cesarstwa niemieckiego...
Być może jednymi z nich są bracia Fischer (Hermann i Helmuth), którzy poprzez to ujęcie zapewnili sobie swoistą nieśmiertelność? Bo czyż nie jest tak, że "póki nas ktoś pamięta, wciąż żyjemy"?
Zapewne nie spodziewali się takiego końca tego miejsca...
Po ponad stu latach historia zatoczy koło na zgliszczach "imperium" braci Fischer i E.Siegmunda, gdyż wkrótce powstanie tu dyskont z owadem w tle...
- Marcin Mościcki
kwiecień 2019